Ta strona używa cookie. Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianie ustawień cookie w przeglądarce. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Przychodzi Przedstawiciel do lekarza...
Data dodania: 2013-10-22 08:45:58...na wizytę promocyjną i niepromocyjną
W poprzednim artykule prawników naszej kancelarii „Przychodzi CBA do lekarza” poruszyliśmy temat relacji przedstawiciel-lekarz, natomiast w niniejszym artykule chcielibyśmy obalić kolejne mity i przedstawić różnice pomiędzy narzędziami pracy przedstawiciela o charakterze promocyjnym i niepromocyjnym
Źródło problemów…
Zacznijmy od początku, czyli od rynku regulowanego, tj. takiego, którego funkcjonowanie jest obwarowane licznymi ograniczeniami przez państwo, w tym w zakresie reklamy. Przedsiębiorcy farmaceutyczni zostali z jednej strony ograniczeni w prowadzeniu działalności marketingowej, poprzez wyznaczenie im ścisłych ram, w których mogą stosować limitowane narzędzia marketingowe – z drugiej strony - etyczna strona tego biznesu zobowiązuje ich do prowadzenia działań, które będą zmierzały do zwiększenia poziomu edukacji środowiska medycznego i pacjentów, a tym samym przyczynią się do rozszerzenia świadomości co do zagrożeń zdrowia oraz profilaktyki. I tutaj pojawia się pierwszy problem – jak pogodzić, a jednocześnie oddzielić działania o charakterze typowo marketingowym, a więc mające w efekcie końcowym przynieść wzrost przychodu (patrz: sprzedaży) z działaniami, których celem jest wzrost świadomości pacjenta (edukacja) co do sposobu leczenia danego schorzenia, zapobiegania mu czy też profilaktyki? Problem jest tym większy, że wymienione powyżej działania, zarówno te o charakterze promocyjnym, jak i niepromocyjnym, są de facto wykonywane lub koordynowane przez te same osoby – przedstawicieli medycznych.
Nie posiadasz uprawnień aby zobaczyć pozostałą część artykułu
Poniżej informujemy co może być powodem takiej sytuacji.
Możliwość logowania i rejestracji dostępna jest w prawej części serwisu.