Marketing

Myśl Globalnie, Działaj Lokalnie

Najskuteczniejsze sposoby sprawienia, aby globalne kampanie marki działały na całym świecie

W świecie globalnego marketingu funkcjonuje pewien paradoks. Żyjemy w czasach, kiedy oczekuje się, że przekaz może zostać rozproszony natychmiast niezależnie od wielkich różnic czasowych, językowych lub geograficznych. Obecnie jesteśmy połączeni bardziej niż kiedykolwiek w historii, ale nadal nie stanowimy zunifikowanego świata. Istnieją ogromne różnice pomiędzy tym, co nas motywuje, co nas inspiruje i co prowadzi naszą markę w stronę sukcesu, w zależności od kontynentu i kultury. Ale nadal myślimy o „globalizacji” tak, jakby nasza kampania marketingowa była możliwa do realizacji na zasadzie analogii, z naszymi lekarzami i pacjentami na całym świecie.

Dr Styczeń radzi: Piękno przez cały rok

Zima to bardzo trudny okres dla naszego organizmu. Także dla skóry twarzy, która jest stale odsłonięta i narażona na działanie czynników atmosferycznych – mrozu, wiatru i gwałtownych zmian temperatury. Marzec to bardzo dobry czas na regenerację skóry po zimie oraz przygotowanie jej na nadchodzącą wiosnę. W tym okresie szczególnie warto zadbać też o dietę i kondycję fizyczną. Dzięki zdrowemu odżywianiu, ruchowi i odpowiednim zabiegom pielęgnacyjnym jesteśmy w stanie zachować piękno przez cały rok.

Kończąca się zima to dobry moment, aby zadbać o skórę i skorzystać z dobrodziejstw medycyny estetycznej. O tej porze roku można jeszcze bezpiecznie wykonywać peelingi chemiczne i zabiegi z wykorzystaniem lasera frakcyjnego. Skóra po zabiegach złuszczających jest bowiem bardzo delikatna i podatna na podrażnienia oraz szkodliwe działanie promieni słonecznych. Dlatego wykonuje się je tylko w okresie zmniejszonego nasłonecznienia (jesień i zima).

Jak nas widzą inni, czyli siła wizerunku...

Wizerunek to temat obecnie niezwykle popularny. O własny wizerunek dbają politycy, gwiazdy kina i muzyki, dziennikarze oraz przedsiębiorcy. Chcemy czy nie, dostarczamy innym informacji na swój temat. Często robimy to zupełnie nieświadomie, poprzez zachowanie, wyraz twarzy, makijaż, ubranie, czy sposób prowadzenia rozmowy. Zazwyczaj każdemu z nas zależy na tym, aby jego wizerunek potwierdzał zarówno kompetencje, jak i profesjonalizm, wiarygodność oraz uczciwość. Dzięki temu łatwiej nawiązać nowe relacje, otrzymać pracę czy awans zawodowy. Dlatego tak trudno pogodzić się z faktem, że to jak wyglądamy tworzy aż 80% pierwszego wrażenia. Bo co wspólnego ma ubiór z kompetencjami? Dlaczego wizerunek we współczesnym świecie odgrywa tak ważną rolę, że może okazać się kluczem do sukcesu zawodowego i osobistego?

Rada dla Szefów: Inwestuj w najlepszych.

Jest w nas jakaś dziwna skłonność do podkreślenia patologii. Spędzamy wiele sesji, godzinne spotkania, aby przeanalizować nasze porażki. Dlaczego się nie udało, kto jest odpowiedzialny, co się stało..? Podobnie zazwyczaj Szefowie spędzają najwięcej swojego czasu z najsłabszymi pracownikami. Chcą zrozumieć, chcą pomóc, aby się jakoś udało. Wierzymy, że bez naszej ingerencji, Ci najsłabsi nie poradzą sobie lub wpędzą w kłopoty pozostałych, narażając cały Zespół na brak realizacji zakładanych celów. A na to przecież nie możemy pozwolić.
Taka strategia jest jednak tylko pozornie właściwa. Ponieważ zamiast koncentrować się na najlepszych, powoduje, że inwestujemy nasz bezcenny zasób (czas) dla najsłabszych. Doskonale rozumiemy strukturę porażki, ale zapominamy, że sukces to nie jest jej odwrotność. To zazwyczaj zupełnie coś innego, ze swoją charakterystyczną anatomią, innymi zachowaniami. Nie zrozumiesz, jak osiągnąć najlepsze wyniki analizując głównie porażki. Paradoks!

Leki biopodobne: W poszukiwaniu właściwej drogi do wyróżnienia się

Jak firmy będą promować podobieństwa w sposób odróżniający od marki innowacyjnej? Doświadczenie klientów może okazać się kluczowe.

Produkty biopodobne zbliżają się wielkimi krokami. Jak wnieść dodatkową wartość do promocji leków biopodobnych, aby dorównać innowacyjnym gigantom? Wartość wymaga wyjścia dalece poza zwykłe obniżenie ceny i będzie mierzona poprzez pryzmat zestawu unikatowych oczekiwań.
Jeśli planujesz wprowadzić na rynek produkt biopodobny w nadziei zdobycia części wymarzonego rynku, wartego globalnie 169 mld USD – z czego wartość rynku leków biopodobnych prognozowana jest na 35 mld USD w roku 2020 – oznacza to dla ciebie wyjście poza konwencjonalne praktyki. Jest to nowy obszar wymagający zmiany zarówno sposobu podejścia, jak i toku myślenia. Dla tych, którzy planują promocję leków biopodobnych, strategie, które dotychczas dobrze służyły firmom przy małych molekułach generycznych, będą najprawdopodobniej wymagały nowych narzędzi dla efektywnego konkurowania.

Przedstawiciel Medyczny – upgrade 2015

W dzisiejszych czasach głęboka wiedza merytoryczna Przedstawiciela Medycznego, połączona z technikami komunikacji i standardem wizyty, to nadal nie wszystko. Czego potrzeba, aby stawiać czoła szybko zmieniającemu się otoczeniu konkurencyjnemu i złożoności problemów, z jakimi zmaga się na co dzień lekarz i firma?

Szybki rozwój rynku, narastające problemy w środowisku medycznym i farmaceutycznym, rozwój różnych kanałów komunikacji, zmiana otoczenia prawnego powodują, że Przedstawiciel Medyczny musi dzisiaj wrócić do źródła tego, co stanowi partnerstwo w kontaktach z lekarzem, odnajdując podstawowe wartości.
Kim więc dzisiaj jest lub powinien być Przedstawiciel Medyczny, aby spełniać wymagania stawiane mu przez lekarzy i organizacje? Co stanowi swoisty ekwipunek możliwości i umiejętności, pozwalający wyróżnić się na tle konkurencji?

Rabaty zabijają

Jest wiele życzeń pochodzących z tak zwanego rynku i jest mnóstwo dostępnych kompetencji w firmach farmaceutycznych, które pozwalają spełnić wiele z tych oczekiwań. Problem polega jednak na tym, że farma wydaje się nie słuchać tych, którzy oczekują rozwiązań, zamiast kolejnego pudełka z pigułkami.
Wydaje się, że farma potrafi grać tylko w jedną grę: „zabijanie rabatami”. W pierwszej kolejności możesz „zabić” konkurencję, ale przypuszczalnym działaniem ubocznym będzie samobójstwo. Tak długo, jak jedyną strategią farmy będzie pokonanie konkurentów ceną, tak długo liczba firm farmaceutycznych będzie malała w czasie. Jest wiele krajów, w których biznes lekowy przybrał formę oligopolu, gdzie pozostało tylko kilka firm.
Intrygującym jest to, kto ocaleje w tej wojnie rabatowej.

Jest tylko jeden sposób nauki. Poprzez działanie.

Jest styczeń 2010 roku. Na konferencji prasowej Apple odbywającej się w San Francisco Steve Jobs prezentuje iPada – pierwszy na świecie tablet. Kto by pomyślał, że po pięciu latach liczba sprzedanych urządzeń osiągnie ćwierć miliarda sztuk (tak, tak – to nie pomyłka – oficjalne dane mówią o 246 mln)? Kto by przewidział, że tablet, pierwotnie traktowany jako modny gadżet służący głównie do zabawy, sprawdzania e-maili, surfowania w internecie, oglądania filmów i słuchania muzyki, stanie się niemal niezbędnym elementem naszego życia? W czwartym kwartale 2014 roku co minutę 500 osób kupowało nowego iPhona 6. Dzięki temu ich sprzedaż prawie dorównała sprzedaży, jaką odnotowała cała branża komputerowa, której udało się znaleźć łącznie ok. 84 mln nowych właścicieli PC-ów i laptopów (dla porównania w tym czasie ilość sprzedanych tabletów różnych marek to 54 mln, a iPhonów – 74,5 mln).
Czy urządzenia mobilne, tak jak wcześniej komputery, zrewolucjonizują rynek farmaceutyczny?

Bajeczka o tym jak to z internetem w farmacji było

Nie tak dawno temu, w nieodległej krainie nad pewną rzeką, w firmie farmaceutycznej pracował sobie produkt manager. Ci którzy znają branżę wiedzą, że produkt manager to prawie jak książę. Ma swoich poddanych – przedstawicieli, posiada swój skarbiec w postaci budżetu. Skarbiec, z którego co jakiś czas opłaca kupców i innych usługodawców by sprzedaż produkowanych przez księstwo leków i suplementów rosła i rosła ku chwale naszego księcia marketingu. Produktów nasz książę miał bez liku, praktycznie na każdą chorobę, każdą boleść, jaką pospólstwo dotknąć mogła. Przedstawicieli, a jakże, miał smagłych, przystojnych i merytorycznie biegłych w sztuce autoprezentacji, a mimo to nie był zadowolony.

cd. bajeczki w wydaniu drukowanym magazynu

Czy skuteczne decyzje kreują liderów, czy też to prawdziwi liderzy podejmują skuteczne decyzje?

Skąd się biorą skuteczne decyzje i skąd wiadomo, że ten właśnie menedżer jest liderem, i podejmuje lub będzie podejmował skuteczne decyzje? Odpowiedź wydaje się wielowymiarowa, zwłaszcza, że ilość podejmowanych decyzji przez każdego menedżera jest duża, a jako pojedyncze akty działania, decyzje przynoszą różne skutki. Aby na początku zbytnio nie komplikować zagadnienia załóżmy, że decyzje można podzielić na operacyjne, rutynowe – związane z bieżącą działalnością i sytuacją w firmie, taktyczne – obejmujące bardziej zaawansowane problemy oraz strategiczne – mające wpływ na rozwój i wzrost firmy w długim okresie. Ram Charan, konsultant, autor wielu książek i artykułów, pracujący dla największych korporacji na świecie w swoich długoletnich badaniach nad skutecznością decyzji zaczyna od samych liderów.

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10

następna »

Sonda

W chwili obecnej nie ma żadnej aktywnej sondy.

Zobacz wyniki i pozostałe sondy